Warunki na stoku jak na zamówienie, więc rywalizacją najbardziej wysportowanych studentów w mieście wpisała się w iście zimowy klimat. Zgodnie z regulaminem zawodów, o Puchar Rektora walczą wspólnie uczniowie i ich wykładowcy, więc dla mniej roztropnych żaków może to być doskonała okazja by wyjaśnić akademickie nieporozumienia na stoku.
— Gdzie studenci, gdzie oni mogą udowodnić, że są lepsi, szybsi i mądrzejsi od swoich nauczycieli akademickich? Właśnie na tego typu zawodach. Dlatego cieszymy się, że możemy się spotkać, że możemy się zintegrować i że właśnie studenci, czasem jednak mogą udowodnić, że są lepsi, szybsi i mądrzejsi od swoich nauczycieli akademickich - mówi Andrzej Klimek, rektor Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie.
— Cieszymy się bardzo, że mogliśmy zorganizować po raz kolejny, czyli po raz 20. jubileuszowe zawody o Puchar Rektora. Jest to jedna wielka integracja naszej uczelni. Zrzeszamy zarówno pracowników jak i studentów. Wszyscy super się bawią, a przy tym jest nuta rywalizacji – ocenia Weronika Gata, studentka Akademii Wychowania Fizycznego.
A w rywalizacji w tym roku dużo szczęścia mieli debiutanci, czyli studenci pierwszego roku, którzy solidarnie stawali na podium.
— Wygrałem także myślę, że dobrze poszło. Fajna trasa była, jak na to, że wczoraj było 15 stopni. Myślałem, że będą większe dziury, a tak było bardzo fajnie.
Po wysiłku fizycznym czas na odpowiednią regenerację i integracyjną kolację.