Pogotowie strajkowe w ArcelorMittal

Jakub Janus 2023-11-29
UDOSTĘPNIJ:
Pogotowie strajkowe w ArcelorMittal
Źródło: TVP3 Kraków
Pogotowie strajkowe w krakowskiej hucie. To reakcja na tymczasowe uśpienie baterii koksowniczej. Do protestu dołączają też kolejni związkowcy - pracujący w spółce produkującej rury, która w ubiegłym tygodniu zakończyła swoją działalność. Pracę może stracić nawet 150 osób.

Pierwsze spotkanie związkowców z przedstawicielami ArcelorMittal Tubular Products nie przyniosło oczekiwanych efektów. Stąd pogotowie strajkowe.


- "Jesteśmy zbulwersowani, że po prostu zakład ma zostać zlikwidowany, a po drugie - ludzie praktycznie trafią na bruk" - uważa Roman Wątkowski, przewodniczący Komisji Robotniczej Hutników NSZZ Solidarność.


Walczą o 150 pracowników, w obronie których stanęły wszystkie związki Solidarności w koncernie. Podstawowe żądanie to zagwarantowanie zatrudnienia po zakończeniu działalności spółki, która ma nastąpić pod koniec marca przyszłego roku.


- "Nastroje są bardzo złe, bardzo pesymistyczne, szczególnie jeżeli chodzi o spółkę. Zostaliśmy powiadomieni w ostatniej chwili, nie wiedzieliśmy, że spółka planuje takie rozwiązanie" - mówi Marek Siwak, przewodniczący NSZZ Solidarność'80 Małopolska.


Na nasze pytania o los pracowników, spółka ograniczyła się do krótkiego oświadczenia:


Celem tych rozmów jest znalezienie realnych rozwiązań dla każdego z pracowników. Uzgodnione opcje zostaną ujęte w porozumieniu, które zamierzamy podpisać ze stroną społeczną w jak najkrótszym czasie. 


Jutro związkowcy usiądą do kolejnych rozmów - tym razem na temat przyszłości koksowni. Cały czas trwa akcja protestacyjna. Na razie udało się wynegocjować zabezpieczenie finansowe pracowników. Nierozstrzygnięta wciąż pozostaje kwestia zatrudnienia.


- "Dla nas priorytetem jest zapewnienie pracy dla ludzi. Tutaj mamy obawy, że nie znajdzie się na tyle miejsc pracy" - ocenia Krzysztof Wójcik, przewodniczący NSZZ Pracowników Arcelormittal Poland SA.


Do końca roku wszyscy mają pozostać na swoich dotychczasowych stanowiskach. Później część pracowników znajdzie zatrudnienie w innych zakładach w Krakowie, a pozostali zostaną przeniesieni do Dąbrowy Górniczej. Głównym postulatem jest określenie konkretnej daty wznowienia pracy baterii koksowniczej. Na to nie chce się zgodzić pracodawca, bo tę decyzje podyktuje rynek.


- "Trudno teraz prognozować, jak ten rynek koksu będzie się rozwijał, na pewno będziemy bacznie go obserwować" - mówi Sylwia Winiarek-Erdoğan, ArcelorMittal Poland.


Związkowcy nie wykluczają rozpoczęcia strajku, do którego mogą przyłączyć się zakłady z całej Polski.

Źródło:
TVP3 Kraków